poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 1 cz.2/ Nigdy ci nie wybaczę!

Obudziłam się, Zayna nie było koło mnie ostatnio nie mamy dla siebie czasu bo on niedawno wrócił z trasy a ja pracuję. Wstałam i podeszłam do szafy wyciągając z niej sweter i czarne rurki, poszłam do łazienki, wziełam prysznic. Wysuszyłam włosy zostawiając rozpuszczone, oczy pomalowałam tuszem a usta przejechałam błyszczykiem. Poszłam do kuchni i zobaczyłam że na stoliku leży jakaś karteczka otwarłam ją a z każdym wyrazem moje oczy stawały się bardziej mokre.


Droga Amy. Nie będę obijał w bawełnę nasz związek nie ma sensu, kiedy byłem w trasie spotkałem Perrie i jakoś tak samo wyszło. Przepraszam. Spakuj swoje rzeczy i wynieś się do wieczora. Nie pisz do mnie i nie dzwoń, bo to nie ma sensu.
                                                                       Zayn.

Nie wieżę jak ja to powiem Miley? Akurat przyszła.
-Mamusiu czemu płaczesz?-zapytała, jak ja jej to powiem.
-Kochanie wiesz idź spakować swoje rzeczy.-powiedziałem jej wycierając łzy.
-Jedziemy na wakacje?-spytała otwierając lodówkę.
-Można tak powiedzieć-ukucnęłam koło niej.
-A tatuś też jedzie?-spytała spoglądając na mnie, jej oczy była taka sama jak Zayn.
-Nie kochanie jedziemy tylko we dwie.-powiedziałam uśmiechając się sztucznie.

Teraz tak...gdzie szukać mieszkania?Może Harry? wyjełam telefon z kieszeni i wybrałam numer do niego.
H: Halo?
A: Hej Harry- prawie płacz.
H: Coś się stało?
A: Bo jest taka sprawa jak możesz to przyjedź do mojego byłego domu.
H: Ale jak to byłego?
A: Wytłumaczę ci kiedy przyjedziesz. Cześć
H: Pa
Nie musiałam długo czekać a loczek pojawił się w moim domu. 
-A więc powiesz mi co się stało?-zapytał chwyciłam go za nadgarstek i pociągnęłam w stronę kanapy. Usiedliśmy i wtedy ja wręczyłam mu list. Z każdym nowym słowem jego oczy robiły się coraz większe. Wyglądam śmiesznie ale nie pokazałam tego. Odłożył list i mocno mnie do siebie przytulił, ostatnimi czasy jak kłóciłam się z Zaynem był mi bardzo potrzebny jako mój najlepszy przyjaciel. 
-No więc jak widzisz narazie nie mam gdzie mieszkać i chciałam ci się spytać czy...-przerwał mi.
-Oczywiście kochana dla ciebie wszystko-powiedział ukazując swe bialutkie ząbki i dwa słodkie dołeczki. Ponownie się do niego przytuliłam. Do pokoju przyszła Miley z swoją torbą i chyba milionem zabawek.
-Wuja!-krzyknęła w stronę loczka po czym podbiegła i przytuliła się do niego.
-Cześć szkrabie. Zabrałaś wszystkie swoje rzeczy?-spytał.
-Tak bo mama mówiła że na wakacje jedziemy.-uśmiechnęła się dziewczynka.
-Zmiana planów. Teraz z mamusią zamieszkacie u mnie.
-Super.-chichotała dziewczynka.
Poszłam na górę spakować swoje rzeczy. Po dwóch godzinach byłam spakowana i gotowa dziwnym trafem zabrzmiał dzwonek do drzwi. Nie zdążyłam otworzyć bo zrobił to Harry był na maksa wkurzony na Malika.
-Co ty sobie myślisz?! Najpierw mówisz że ją kochasz robisz jej dzieciaka. Potem robisz kolejnego i odchodzisz czy ty jesteś nie poważny?!!!!-darł się na niego tak głośno że mała przybiegła do mnie i wtuliła się we mnie. Sama się trochę bałam. Wskazał ręką żeby już wyszła tak zrobiłam Miley wziął na ręce i czekał na reakcje mulata.
-Pożegnasz sie z Tatusiem?-uśmiechnął się do niej Zayn.
Mała tylko mocniej wtuliła się w Harry'ego i pojechaliśmy do niego. Musiałam na razie spać z nim. Ubrałam pidżamę i poszłam do jego sypialni. Położyłam się koło niego.
-Możesz mnie przytulić- spytałam.
-Oczywiście- uśmiechnął się
Przytulił moje ciało a ja schowałam głowe w jego szyi i tak zasnęłam.
...............
Wielki powrót!!

2 komentarze:

  1. Ooo, rozdział jest super :)
    Cieszę się, że postanowiłaś kontynuować swojego zaistego bloga, nowa akcja
    „I love it” :*

    Pozdrawiam Natalia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten Zayn to jakiś idiota !!!!!!
    Najpierw mówi że ją kocha i robi jej dziecko a pózniej wywala z domu !!!!
    A Harry... jest taki słodki jak się denerwuje ...
    Myślę że coś z tego wyniknie. :D

    http://serduszko5000.blogspot.com
    P.S. Liczę na kom :*

    OdpowiedzUsuń