czwartek, 31 października 2013

Rozdział 2 cz.2 / Pamiętasz?

*2 tygodnie póź


Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do sypialni przez nie zasłonięte żaluzje, żałuję że ich nie zasłoniłam. Nagle poczułam coś mokrego na moim policzku tak to była łza, powoli moja psychika jest coraz bardziej na wykończeniu. Poszłam do łazienki i wyciągnęłam to czego tak bardzo dawno nie dotykałam, wykonałam kilka cięć a rana szybko przestała krwawić. Wyrzuciłam zużytą żyletkę i zmyłam krew z kafelek i poszłam się ubrać. Założyłam na siebie długie, jasne niebieskie rurki, szarą bluzkę z długim rękawem i zielony bezrękawnik. Uczesałam włosy i zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół gdzie zastałam Harry'ego pijącego kawę i Miley która jadła płatki. Sama zaczęłam robić śniadanie w tym czasie Harry zawiózł małą do szkoły ja usiadłam na kanapie i szukałam jakiegoś mieszkania nie mogę tu być za długo bo nie chce żeby Harry miał przeze mnie jakieś problemy głównie z Miley. Poczułam że kanapa obok mnie wgniata się pod czyimś ciężarem powoli obróciłam głowę w tym kierunku i napotkałam burze loków przynajmniej ich pozostałości. 
-Co tak tam czytasz?-spytał zielonooki
-Szukam mieszkania-powiedziałam nie odrywając głowy w kierunku chłopaka
-Po co?-zapytał z zauważalną ironią.
-YYY żeby mieć dom?-zapytałam z rozczarowaniem.
-Tu jest wasz dom.-powiedział spoglądając mi w oczy, były takie piękne.
Przytuliłam się do niego i pocałowałam w policzek. Zakryłam usta dłonią.
-Przepraszam nie powinnam-tłumaczyłam.
-Nie przepraszaj mnie za coś czego pragnąłem od 9 lat.-powiedział ukazując dołeczki.
-Co?-spytałam
-To co słyszałaś.-powiedział chwycił mój policzek i przysunął swoją twarz do mojej byliśmy milimetry od siebie czułam ciepło bijące od jego ciała. Nagle poczułam jego usta na swoich ustach były takie miękkie i ciepłe. Nie wiem jak długo się całowaliśmy ale wiem że mogłabym tak siedzieć z nim godzinami. Niechętnie oderwał się od moich ust. Skąd to wiem? na końcu pocałunku przygryzł moją wargę. Przytuliłam się do niego.
-Czy to znaczy że będziesz moją...-nie dałam mu dokończyć.
-Tak-powiedziałam uśmiechając się w jego bluzę. 
Podniósł moją twarz i po chwili położył mnie na kanapie.
-To że się zgodziłam nie znaczy że możemy uprawiać seks-zaśmiałam się.
-Chciałem z tobą tak poleżeć-westchnął i chciał się podnieść ale ja przyciągnęłam go za jego bluzę i położyłam między moimi nogami. Całowaliśmy się długo i namiętnie puki nie usłyszałam bicia zegara, który wskazywał 13.45 Miley zaraz tu będzie cholera!
-Cholera Harry!!!-powiedziałam szybko wstając i poprawiając się.
-Co jest?-spytał oszołomiony sytuacją.
-Miley zaraz będzie i nie chce żeby na razie wiedziała że z tobą jestem-powiedziałam ubrałam buty i wyszłam z domu szłam w kierunku przystanku autobusowego gdzie codziennie odbieram Miley. Stała tam i czekała nikogo nie było.
-Zobaczyła mnie i wstała z miejsca idąc w moją stronę, przytuliła się do mnie i razem wróciłyśmy do domu. Tam czekał Harry z pizzą na obiad. Usiadłyśmy koło niego i zaczęłyśmy jeść. Mineło kilka dobrych godzin, graliśmy w planszówki i graliśmy w przeróżne gry mała po krótkim czasie zasnęła, Harry zaniósł ją do góry i położył spać. Wrócił na dół ja w tym czasie posprzątałam bałagan i pochowałam różne gry. Stanął od tyłu łapiąc moje biodra i przysuwając do siebie, całował moją szyje błądząc rękoma po moich plecach. 
-Harry jestem zmęczona-powiedziałam w jego szyję.
-Ja też-odpowiedział po cichu śmiejąc się.
Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, ubrałam pidżamę i położyłam się koło Harry'ego który już prawie spał. Przytuliłam się do niego i też zasnęłam....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na razie tyle to taki jakby początek nowej historii. Kocham was i przepraszam za tak dłuuuuuuuuuuuuugą przerwę ale moja psychika była na skraju załamania ale już jest okey mam superowych przyjaciół z którymi cieszę się chwilą!!! Pzdr :**
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz