czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 25/ Kocham twoje włosy!

*2 miesiące później*


*Oczami Amelii*

Obudziłam się trochę obolała, ale to tylko po tych wczorajszych próbach. Dziś mamy dzień wolny. Pomyślałam że pójdę z Cami na "małe" zakupy. Ubrałam się w coś z efektem wow. Poszłam umyć twarz i się umalować, włosy rozpuściłam. Chciałam szybko wracać do domu, tęsknie za chłopakami. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dzwięk przychodzącego sms'a. To od Zayna.
                              
                                  Wejdź na skype to ważne!

Trochę się wystraszyłam nigdy tak wcześnie nie prosił żebym wchodziła na skype. Szybko włączyłam laptopa i skype. Kiedy dostałam połączenie, odebrałam je. Moim oczom ukazali się chłopacy w samych gaciach. Kurwa! Tak się wystraszyłam.
A: Po to kurwa miałam wchodzić?! Żeby zobaczyć was w samych gaciach?!
Z: To też, ale jest jeszcze jedno. Zobacz gdzie jesteśmy.
A: W moim pokoju?! Wy cholery jedne! Jak tylko przyjadę.!
H: Czy ta będzie dobra?
A: Harry przestań przymierzać moje ciuchy!!!
H: Jeszcze tylko ta sukienka.!
A: Czy dzwonicie tylko po to żeby mnie wkurwiać.?
Z: Nie do końca...
A: To znaczy?
Z: Kiedy wracasz?
A: Niedługo.
Z:Aha to do wieczora papa!
A: Ym wieczorem nie dam rady wejść...
Z: Czemu?
A: Bo mam plany.
Z: Chyba mnie tam nie zdradzasz?!
A: Porąbało cię? Nie idę na imprezę.
Z: Aha. To papa
A: Pa.
Jak ja ich tylko dopadnę! Poszłam po Cami. I ruszałyśmy na obchód sklepów.

*2 godzinki później*

Wracałyśmy już z 4 sklepu, jechałyśmy po schodach ruchomych kiedy nagle ktoś popchnął mnie od tyłu i poturlałam się na dół. Upadłam na kafelki, kostka bolała mnie nie miłosiernie. 
C: Amy jedziemy do szpitala masz złamaną nogę.!!!
Potem już nic nie pamiętam, obudziłam się z strasznym bólem głowy. Otwarłam oczy a moim oczom ukazali się wszyscy. Znaczy z ekipy.
J: Nic ci nie jest?
A: Nie jest okey.
C: Ale żeś mnie kurwa wystraszyła!!
A: A co się właściwie stało?
C: Byłyśmy na zakupach i jechałyśmy ze schodów i wtedy ktoś cię popchnął. Spadłaś i złamałaś nogę.
A: Niezły skrót na serio.
C: Spakowałam cię już a chłopacy już po ciebie jadą.
A: Ale o co chodzi.
T: Nie możesz tańczyć więc jedziesz do domu.
A: Nie ja chce zostać! Do końca!
J: Nie upieraj się! Masz złamaną nogę. Jedziesz do domu.
Było mi smutno że to koniec naszej wspaniałej podróży. Ale niestety taki los. Przynajmniej wrócę do domu.

3 komentarze:

  1. O mój boże ale się porobiło ;/ A Harry rozwala!!!! Czekam na nn !! <333 KOCHAM!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział. Biedna Amy...
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry za spam, ale zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award. Szczegóły u mnie na blogu.
      http://nowademi.blogspot.com/

      Usuń