Bardzo mi się podobał. Taki z moich marzeń. Weszliśmy do środka i odebraliśmy klucze. Szybko wstawiliśmy do pokoi walizki i szliśmy do takiej sali na konferencje. Już jutro mamy próby a w Poniedziałek występ. Dopiero kiedy weszli do pokoi było widać jakie są piękne. Ja miałam pokój z Camillą. Trenerka nam załatwiła. Ale mamy tylko jedno łóżko. Jakoś damy radę. Kiedy zwiedziliśmy cały hotel poszliśmy na kolację. Przypomniało mi się że miałam zadzwonić do ukochanego żeby wiedział że dotarłam. Dzwoniłam.
Z: Halo?
A: Cześć koteczku.
Z: Co ty taka miła?
A: A nic, nic.
Z: Mów
A: W poniedziałek mamy występ na żywo będziesz oglądać?
Z: Jasne że tak.
A: To super. A co tam u was?
Z: A nic Niall goni Harrego bo mu żelki zabrał. Liam stara się zapanować nad sytuacją a Louis poszedł do Eleanor.
A: A z nas się śmieje jak się całujemy.
Z: Właśnie nie?
A: Haha dobra muszę już kończyć.
Z: Nie jeszcze chwilkę.
A: Ale jest już późno a jutro mamy próby.
Z: Dobra ale jutro wchodzimy na skype. Okey?
A: No zgoda.
Z: No. To papa
A: Pa
Chciałam usłyszeć jego głos. Tęsknię za nim.
*Oczami Zayna*
Cieszę się że zadzwoniła. Przynajmniej wiem że jest tam jej dobrze. Teraz nie muszę się martwić, jeszcze jutro ją zobaczę. Poszedłem do jej pokoju i poszedłem spać. Nie wiem czemu ale jak tu jestem to czuje że jest koło mnie.
*Następny dzień u Amy*
Obudziłam się dość wcześnie, poszłam pod prysznic i ubrałam ciuchy na luzie, w końcu mam niedługo próby. Poszłam obudzić Cami ale nic nie działało więc zwaliłam ją z łóżka i poszła do łazienki. Ja udałam się do stołówki. Tam pogadałam trochę z chłopakami i przyszła Cami. Potem dosiadła się trenerka i powiedziała że zamiast próby mamy sesję zdjęciową a potem dopiero próbę. Byłam szczęśliwa, zdenerwowana i podekscytowana. Poszłam się przebrać i poszłam na dach, tam miała się odbywać sesja.
Mi się jak najbardziej ten pomysł podobał szybko nam ta sesja zleciała. Ale fotografka się postarała. Wyglądały fantastycznie.
Pomyślałam że dziś zaprezentuję nowy układ który wymyśliłam. Był łatwy tak mi się zdawało. Wszyscy tak myśleli. Był fajny i nie myliłam się. Wszyscy klaskali nawet trenerka. Po około 5 godzinach ciężkich prób wróciłam do pokoju. Wzięłam prysznic i ubrałam się w coś na lato. W Manchesterze było cieplej niż mi się zdawało. Potem weszłam na skype żeby zobaczyć czy chłopacy też są myliłam się. Pewnie mają jeszcze próby. Poszłam z Cami do galerii. Wróciłyśmy wieczorem. Nasz pokój był czyściutki.
To mi się podoba, weszłam na internet żeby wszystko posprawdzać, potem oczywiście na skype. Akurat chłopacy byli dostępni. Zadzwoniłam do nich akurat jedli coś chyba chińszczyze?! Jak mogą to jeść bez mnie? Oj tylko przyjadę będzie łomot. Wyglądali słodko, gadaliśmy chwilkę potem został tylko Liam i Zayn. Pogadaliśmy i już potem kończyliśmy. Ja miałam jutro próbę i byłam zmęczona dzisiejszym dniem. Ubrałam pidżamę oddałam lapka Cami i poszłam spać
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę że się podoba :) zapraszam serdecznie na mój drugi blog kocham-c.blogspot.com
Super rozdział, bardzo mi się podoba. Czekam na następny i dzięki za odwiedziny na blogu <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego drugiego bloga inspirowanego moim życiem:
http://dobrzewybieraj.blogspot.com/