-Cześć!-krzyknełam, nie mogło to oczywiście nie umknąć ludziom w sklepie ale się tym nie przejmowałam.
-O hejka!-mówił.
-Bez urazy ale co ty robisz w sklepie z damską odzieżą?-zaśmiałam się. Przy nim mogłam być sobą.
-Ach ale masz wizje.! Kupuje coś dla pewnej dziewczyny-też się zaśmiał.
-A czy ta dziewczyna jest twoją dziewczyną?- dalej się z nim droczyłam.
-Nie ale jak chcesz to ty możesz nią być.-na te słowa mnie poprostu zatkało. Ale widziałam po jego wyrazie twarzy że tylko żartuje. Nagle zaczął się ze mnie śmiać ja nie czekając na nic też zaczełam się śmiać.
-Masz ochotę się przejść?-zaproponował
-Jasne tylko muszę zabrać ze sobą siostrę nie pogniewasz się?-zapytałam a na moją twarz wpadł burak.
-Spoko to idź po nią i widzimy się przed galerią.
Nie czekając na nic poszłam jej poszukać. Porwałam ją i chwilke później szłyśmy z Max'em na tory. Miałam dziwne myśli ale powiedział że chce nam coś pokazać. Coś komu jeszcze nigdy nie pokazywał. Potem po drodze nie obyło się bez wygłupów i śmiechów. Kiedy doszliśmy na wyznaczone miejsce. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
Świetne!!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :)
Super, czekam na nexta :* A i dziękuję serdecznie za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuń