Przynajmniej tak myślałam.
-Przepraszam, bardzo spieszę się do kolegi.-i pobiegł w dalszą drogę.
My jakoś się pozbierałyśmy i poszłyśmy do mojej sali. Zaczęłyśmy rozmawiać o tym co tu robimy no i co się działo przez te ostatnie lata. Było dużo do omówienia. Ja jeszcze muszę spędzić w tym domu horrorów cały tydzień, przynajmniej będę miała z kim pogadać. Cały wieczór siedziałam w swoim pokoju. Potem przyszła pielęgniarka "Zębata" tak ją przezywałam, bo miała krzywe zęby. Uwielbiam wymyślać takie śmieszne ksywki. Jedno mnie ciekawiło, kim był ten przystojny chłopak w loczkach. Całą noc o nim myślałam. Potem wzięłam telefon i sprawdziłam godzinę: 2:05. Postanowiłam się przejść, mogłam jednak zostać w pokoju. Weszłam do pokoi do których nie powinnam wchodzić.
To wyglądało jak jakiś psychiatryk a nie szpital. Błądziłam tak po korytarzach szpitala kiedy w końcu wzeszło słońce. Potem poszłam do...
Jak zawsze świetny <3 !!
OdpowiedzUsuńKocham cie, twojego bloga i w ogóle. Czekam na następny. Mam nadzieję, że pójdzie do Harrego albo Camilli :* Zapraszam ciebie do mnie. Proszę pozostaw po sobie komentarz, bo to wiele dla mnie znaczy :*
OdpowiedzUsuńhttp://nowademi.blogspot.com/
Usuń