środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 10/Na szczęście ich złapali.

Kiedy tak siedzieliśmy przy oknie patrzyliśmy na tych ludzi, oni chcieli tylko trochę wolności. Ale wyglądało to strasznie. Potem wszyscy odeszliśmy od okienka i usiedliśmy na łóżku.
-To wszystko moja wina-zaczęłam.
-Nie to nie jest twoja wina-pocieszał mnie Liam.
-Nie Liam to moja wina, gdybym tam nie poszła. Nic by się nie stało- odpowiedziałam, a po moich policzkach poleciały pojedyńcze łzy. Potem usłyszeliśmy krzyki ludzi. To byli ochroniarze. Szybko podbiegłam do okna. I odsłoniłam roletę.  Tam jakiś gościu spojrzał na mnie i podbiegł do szyby i walną w nią łbem. Upadł. Ja się wystraszyłam i obróciłam do chłopaków.
-Ja nie wiem jak wy ale mam ochotę spać-odpowiedziałam i upadłam na ziemie. Zasnęłam byłam zmęczona tym co się działo. Ale też byłam wystraszona. Słyszałam i czułam jak chłopaki mnie próbują obudzić ale nie mogłam moje powieki były z metalu. Kiedy się obudziłam widział chłopaków którzy słodko spali. Nie chciałam ich budzić. Kiedy wyszłam z pomieszczenia zauważyłam lekarza jak rozmawiał z pielęgniarką.
-Jak znalazła się Sue?-spytała
-Nie chyba nie udało jej się-powiedział lekarz.
Potem szybko przypomniało mi się o Camilli przecież ona nic nie wiedziała. Pobiegłam do jej pokoju. Było tam masakrycznie. Ale potem usłyszałam kichnięcie w szafie. Otwarłam ją a tam siedziała wystraszona Camilla. Szybko ją przytuliłam i pomogłam jej dojść do siebie. Wszystko jej opowiedziałam ale ona nie miała mi tego za złe. Była taka jak Liam. Wkurzało mnie to. Potem poszłam do swojego pokoju. To co tam zobaczyłam było okropne. W pokoju było czysto ale na moim łóżku ktoś leżał. Odkryłam kołdrę i zobaczyłam tam martwą pielęgniarkę. Zaczęłam krzyczeć i wybiegłam z pokoju. Potem już nie chciałam tam wracać. To było by dla mnie okropne spać w tym samy łóżku w którym ktoś umarł. Lekarze nie wiedzieli że żyję, bo całą noc spędziłam w innym pokoju. Ale kiedy mnie zauważyli kazali mi iść do pokoju numer 204. Tam byli chłopacy. Ale nie mogłam tego powiedzieć bo by się domyślił że to moja wina. Poszłam posłusznie do pokoju. Weszłam po ciuchu żeby nikogo nie obudzić. Zauważyłam że Louis już nie śpi podeszłam go od tyłu i złapałam za kark krzyknął jak mała dziewczyna jednocześnie wszystkich budząc. Miałam z niego polewkę totalną.
Potem im powiedziałam że teraz będę tu spać przez 2 dni. Bo potem już wychodzę ze szpitala. Chłopacy byli bardzo zawiedzeni tym co powiedziałam. Potem przyszedł lekarz.
-No cóż panno Sue może pani znowu tańczyć tylko proszę nie aż tak często.
Nie mogłam uwierzyć w to co powiedział. Zrobiłam krok taneczny a wszyscy zaczęli na mnie patrzeć. Opuściłam głowę i wyszłam z pomieszczenia żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. 

5 komentarzy:

  1. Suuper!! jestem ciekawa o co chodziło z tym:

    -Jak znalazła się Sue?-spytała
    -Nie chyba nie udało jej się-powiedział lekarz.

    Czy wyjaśnisz to w kolejnym rozdziale??
    Czekam na następny!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło o to że po tym całym zamieszaniu Sue nie była w pokoju i myśleli że już po niej.

      Usuń
  2. Nie wiem czemu, ale troche jest wątków horrorystycznych. Ale bardziej wciąga. Dziekuję za komentarz. Też cie kocham. Czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz to wszytko przez to że obejrzałam Droga Bez Powrotu 4. ♥

      Usuń
  3. Świetny rozdział. Kocham jak piszesz.
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń