*2 tygodnie póź
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do sypialni przez nie zasłonięte żaluzje, żałuję że ich nie zasłoniłam. Nagle poczułam coś mokrego na moim policzku tak to była łza, powoli moja psychika jest coraz bardziej na wykończeniu. Poszłam do łazienki i wyciągnęłam to czego tak bardzo dawno nie dotykałam, wykonałam kilka cięć a rana szybko przestała krwawić. Wyrzuciłam zużytą żyletkę i zmyłam krew z kafelek i poszłam się ubrać. Założyłam na siebie długie, jasne niebieskie rurki, szarą bluzkę z długim rękawem i zielony bezrękawnik. Uczesałam włosy i zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół gdzie zastałam Harry'ego pijącego kawę i Miley która jadła płatki. Sama zaczęłam robić śniadanie w tym czasie Harry zawiózł małą do szkoły ja usiadłam na kanapie i szukałam jakiegoś mieszkania nie mogę tu być za długo bo nie chce żeby Harry miał przeze mnie jakieś problemy głównie z Miley. Poczułam że kanapa obok mnie wgniata się pod czyimś ciężarem powoli obróciłam głowę w tym kierunku i napotkałam burze loków przynajmniej ich pozostałości.
-Co tak tam czytasz?-spytał zielonooki
-Szukam mieszkania-powiedziałam nie odrywając głowy w kierunku chłopaka
-Po co?-zapytał z zauważalną ironią.
-YYY żeby mieć dom?-zapytałam z rozczarowaniem.
-Tu jest wasz dom.-powiedział spoglądając mi w oczy, były takie piękne.
Przytuliłam się do niego i pocałowałam w policzek. Zakryłam usta dłonią.
-Przepraszam nie powinnam-tłumaczyłam.
-Nie przepraszaj mnie za coś czego pragnąłem od 9 lat.-powiedział ukazując dołeczki.
-Co?-spytałam
-To co słyszałaś.-powiedział chwycił mój policzek i przysunął swoją twarz do mojej byliśmy milimetry od siebie czułam ciepło bijące od jego ciała. Nagle poczułam jego usta na swoich ustach były takie miękkie i ciepłe. Nie wiem jak długo się całowaliśmy ale wiem że mogłabym tak siedzieć z nim godzinami. Niechętnie oderwał się od moich ust. Skąd to wiem? na końcu pocałunku przygryzł moją wargę. Przytuliłam się do niego.
-Czy to znaczy że będziesz moją...-nie dałam mu dokończyć.
-Tak-powiedziałam uśmiechając się w jego bluzę.
Podniósł moją twarz i po chwili położył mnie na kanapie.
-To że się zgodziłam nie znaczy że możemy uprawiać seks-zaśmiałam się.
-Chciałem z tobą tak poleżeć-westchnął i chciał się podnieść ale ja przyciągnęłam go za jego bluzę i położyłam między moimi nogami. Całowaliśmy się długo i namiętnie puki nie usłyszałam bicia zegara, który wskazywał 13.45 Miley zaraz tu będzie cholera!
-Cholera Harry!!!-powiedziałam szybko wstając i poprawiając się.
-Co jest?-spytał oszołomiony sytuacją.
-Miley zaraz będzie i nie chce żeby na razie wiedziała że z tobą jestem-powiedziałam ubrałam buty i wyszłam z domu szłam w kierunku przystanku autobusowego gdzie codziennie odbieram Miley. Stała tam i czekała nikogo nie było.
-Zobaczyła mnie i wstała z miejsca idąc w moją stronę, przytuliła się do mnie i razem wróciłyśmy do domu. Tam czekał Harry z pizzą na obiad. Usiadłyśmy koło niego i zaczęłyśmy jeść. Mineło kilka dobrych godzin, graliśmy w planszówki i graliśmy w przeróżne gry mała po krótkim czasie zasnęła, Harry zaniósł ją do góry i położył spać. Wrócił na dół ja w tym czasie posprzątałam bałagan i pochowałam różne gry. Stanął od tyłu łapiąc moje biodra i przysuwając do siebie, całował moją szyje błądząc rękoma po moich plecach.
-Harry jestem zmęczona-powiedziałam w jego szyję.
-Ja też-odpowiedział po cichu śmiejąc się.
Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, ubrałam pidżamę i położyłam się koło Harry'ego który już prawie spał. Przytuliłam się do niego i też zasnęłam....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na razie tyle to taki jakby początek nowej historii. Kocham was i przepraszam za tak dłuuuuuuuuuuuuugą przerwę ale moja psychika była na skraju załamania ale już jest okey mam superowych przyjaciół z którymi cieszę się chwilą!!! Pzdr :**
czwartek, 31 października 2013
poniedziałek, 21 października 2013
Rozdział 1 cz.2/ Nigdy ci nie wybaczę!
Obudziłam się, Zayna nie było koło mnie ostatnio nie mamy dla siebie czasu bo on niedawno wrócił z trasy a ja pracuję. Wstałam i podeszłam do szafy wyciągając z niej sweter i czarne rurki, poszłam do łazienki, wziełam prysznic. Wysuszyłam włosy zostawiając rozpuszczone, oczy pomalowałam tuszem a usta przejechałam błyszczykiem. Poszłam do kuchni i zobaczyłam że na stoliku leży jakaś karteczka otwarłam ją a z każdym wyrazem moje oczy stawały się bardziej mokre.
Droga Amy. Nie będę obijał w bawełnę nasz związek nie ma sensu, kiedy byłem w trasie spotkałem Perrie i jakoś tak samo wyszło. Przepraszam. Spakuj swoje rzeczy i wynieś się do wieczora. Nie pisz do mnie i nie dzwoń, bo to nie ma sensu.
Zayn.
Nie wieżę jak ja to powiem Miley? Akurat przyszła.
-Mamusiu czemu płaczesz?-zapytała, jak ja jej to powiem.
-Kochanie wiesz idź spakować swoje rzeczy.-powiedziałem jej wycierając łzy.
-Jedziemy na wakacje?-spytała otwierając lodówkę.
-Można tak powiedzieć-ukucnęłam koło niej.
-A tatuś też jedzie?-spytała spoglądając na mnie, jej oczy była taka sama jak Zayn.
-Nie kochanie jedziemy tylko we dwie.-powiedziałam uśmiechając się sztucznie.
Teraz tak...gdzie szukać mieszkania?Może Harry? wyjełam telefon z kieszeni i wybrałam numer do niego.
H: Halo?
A: Hej Harry- prawie płacz.
H: Coś się stało?
A: Bo jest taka sprawa jak możesz to przyjedź do mojego byłego domu.
H: Ale jak to byłego?
A: Wytłumaczę ci kiedy przyjedziesz. Cześć
H: Pa
Nie musiałam długo czekać a loczek pojawił się w moim domu.
-A więc powiesz mi co się stało?-zapytał chwyciłam go za nadgarstek i pociągnęłam w stronę kanapy. Usiedliśmy i wtedy ja wręczyłam mu list. Z każdym nowym słowem jego oczy robiły się coraz większe. Wyglądam śmiesznie ale nie pokazałam tego. Odłożył list i mocno mnie do siebie przytulił, ostatnimi czasy jak kłóciłam się z Zaynem był mi bardzo potrzebny jako mój najlepszy przyjaciel.
-No więc jak widzisz narazie nie mam gdzie mieszkać i chciałam ci się spytać czy...-przerwał mi.
-Oczywiście kochana dla ciebie wszystko-powiedział ukazując swe bialutkie ząbki i dwa słodkie dołeczki. Ponownie się do niego przytuliłam. Do pokoju przyszła Miley z swoją torbą i chyba milionem zabawek.
-Wuja!-krzyknęła w stronę loczka po czym podbiegła i przytuliła się do niego.
-Cześć szkrabie. Zabrałaś wszystkie swoje rzeczy?-spytał.
-Tak bo mama mówiła że na wakacje jedziemy.-uśmiechnęła się dziewczynka.
-Zmiana planów. Teraz z mamusią zamieszkacie u mnie.
-Super.-chichotała dziewczynka.
Poszłam na górę spakować swoje rzeczy. Po dwóch godzinach byłam spakowana i gotowa dziwnym trafem zabrzmiał dzwonek do drzwi. Nie zdążyłam otworzyć bo zrobił to Harry był na maksa wkurzony na Malika.
-Co ty sobie myślisz?! Najpierw mówisz że ją kochasz robisz jej dzieciaka. Potem robisz kolejnego i odchodzisz czy ty jesteś nie poważny?!!!!-darł się na niego tak głośno że mała przybiegła do mnie i wtuliła się we mnie. Sama się trochę bałam. Wskazał ręką żeby już wyszła tak zrobiłam Miley wziął na ręce i czekał na reakcje mulata.
-Pożegnasz sie z Tatusiem?-uśmiechnął się do niej Zayn.
Mała tylko mocniej wtuliła się w Harry'ego i pojechaliśmy do niego. Musiałam na razie spać z nim. Ubrałam pidżamę i poszłam do jego sypialni. Położyłam się koło niego.
-Możesz mnie przytulić- spytałam.
-Oczywiście- uśmiechnął się
Przytulił moje ciało a ja schowałam głowe w jego szyi i tak zasnęłam.
...............
Wielki powrót!!
Droga Amy. Nie będę obijał w bawełnę nasz związek nie ma sensu, kiedy byłem w trasie spotkałem Perrie i jakoś tak samo wyszło. Przepraszam. Spakuj swoje rzeczy i wynieś się do wieczora. Nie pisz do mnie i nie dzwoń, bo to nie ma sensu.
Zayn.
Nie wieżę jak ja to powiem Miley? Akurat przyszła.
-Mamusiu czemu płaczesz?-zapytała, jak ja jej to powiem.
-Kochanie wiesz idź spakować swoje rzeczy.-powiedziałem jej wycierając łzy.
-Jedziemy na wakacje?-spytała otwierając lodówkę.
-Można tak powiedzieć-ukucnęłam koło niej.
-A tatuś też jedzie?-spytała spoglądając na mnie, jej oczy była taka sama jak Zayn.
-Nie kochanie jedziemy tylko we dwie.-powiedziałam uśmiechając się sztucznie.
Teraz tak...gdzie szukać mieszkania?Może Harry? wyjełam telefon z kieszeni i wybrałam numer do niego.
H: Halo?
A: Hej Harry- prawie płacz.
H: Coś się stało?
A: Bo jest taka sprawa jak możesz to przyjedź do mojego byłego domu.
H: Ale jak to byłego?
A: Wytłumaczę ci kiedy przyjedziesz. Cześć
H: Pa
Nie musiałam długo czekać a loczek pojawił się w moim domu.
-A więc powiesz mi co się stało?-zapytał chwyciłam go za nadgarstek i pociągnęłam w stronę kanapy. Usiedliśmy i wtedy ja wręczyłam mu list. Z każdym nowym słowem jego oczy robiły się coraz większe. Wyglądam śmiesznie ale nie pokazałam tego. Odłożył list i mocno mnie do siebie przytulił, ostatnimi czasy jak kłóciłam się z Zaynem był mi bardzo potrzebny jako mój najlepszy przyjaciel.
-No więc jak widzisz narazie nie mam gdzie mieszkać i chciałam ci się spytać czy...-przerwał mi.
-Oczywiście kochana dla ciebie wszystko-powiedział ukazując swe bialutkie ząbki i dwa słodkie dołeczki. Ponownie się do niego przytuliłam. Do pokoju przyszła Miley z swoją torbą i chyba milionem zabawek.
-Wuja!-krzyknęła w stronę loczka po czym podbiegła i przytuliła się do niego.
-Cześć szkrabie. Zabrałaś wszystkie swoje rzeczy?-spytał.
-Tak bo mama mówiła że na wakacje jedziemy.-uśmiechnęła się dziewczynka.
-Zmiana planów. Teraz z mamusią zamieszkacie u mnie.
-Super.-chichotała dziewczynka.
Poszłam na górę spakować swoje rzeczy. Po dwóch godzinach byłam spakowana i gotowa dziwnym trafem zabrzmiał dzwonek do drzwi. Nie zdążyłam otworzyć bo zrobił to Harry był na maksa wkurzony na Malika.
-Co ty sobie myślisz?! Najpierw mówisz że ją kochasz robisz jej dzieciaka. Potem robisz kolejnego i odchodzisz czy ty jesteś nie poważny?!!!!-darł się na niego tak głośno że mała przybiegła do mnie i wtuliła się we mnie. Sama się trochę bałam. Wskazał ręką żeby już wyszła tak zrobiłam Miley wziął na ręce i czekał na reakcje mulata.
-Pożegnasz sie z Tatusiem?-uśmiechnął się do niej Zayn.
Mała tylko mocniej wtuliła się w Harry'ego i pojechaliśmy do niego. Musiałam na razie spać z nim. Ubrałam pidżamę i poszłam do jego sypialni. Położyłam się koło niego.
-Możesz mnie przytulić- spytałam.
-Oczywiście- uśmiechnął się
Przytulił moje ciało a ja schowałam głowe w jego szyi i tak zasnęłam.
...............
Wielki powrót!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)