Muzyka: Laleczka z Saskiej Porcelany. Moim zdaniem pasuje do tego rozdziału bo to ona dała mi wenę. :**
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziłam się mocno wtulona w tors Zayna, ciągle spał a ja nie chciałam go
budzić. Starałam się oddychać tak jakbym spała ale mi nie wyszło, bo kichnęłam. Malik jeszcze mocniej mnie do siebie przytulił, już wiadomo że nie spał.
A: Dzień dobry królewiczu.
Z: Cześć mała.
A: Jak się spało?
Z: Bosko.
A: Haha. Możesz mnie puścić?
Z: Za chwilkę.
A: Muszę do łazienki.
Z: Ta wymówka jest stara.
A: Kurwa!
Z: Widzisz nie wyszło ci. Jakie masz wieczorem plany?
A: Chyba żadne a czemu?
Z: Bo chciałbym cię zaprosić na randkę.
A: Chętnie. O której?
Z: 18?
A: Okey.
Poleżeliśmy jeszcze trochę, potem poszliśmy do kuchni. Chłopaków nie było, mieli dziś pojechać do Danniel i Eleanor. Przynajmniej mamy cały dzień dla siebie. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej jajka na jajecznicę. Po chwili w całym domu pachniało naszym śniadaniem. Podczas przygotowania posiłku Zayn ciągle albo "przypadkiem" dotykał mojego tyłka albo "niechcący" łapał mnie w talii.
A: Zayn ogarnij się...
Z: No co chłopaków tu nie ma.
A: To tak czy owak nie robi różnicy.
Z: Nie mów że jesteś zła.
A: Nie ale mógłbyś nie mówić co chwilkę "sorry, to niechcący"
On tylko się zaśmiał. Kiedy się śmieje wygląda jeszcze piękniej. Jeszcze ten jego zarost wygląda tak dojrzale. Potem oparł się o blat i bacznie mnie obserwował od góry do dołu i tak co chwilkę.
*Oczami Zayna*
Ona jest taka śliczna, szczupła po prostu idealna. A te nogi po prostu boskie. Jej włosy zawsze ułożone dziś są poczochrane i to dodaje jej tej kobiecości. A z tym brzuszkiem wygląda tak słodko, jestem po prostu szczęściarzem.
*Oczami Amy*
Kiedy nakładałam śniadanie na talerze, Malik ciągle się mi przyglądał. Nie ubrałam bluzki czy co?. Nie bluzkę mam na sobie.
A: Czemu mi się tak przyglądasz?
Z: Bo wyglądasz słodko.
A: Nie no nie przesadzaj.
Z: Nie przesadzam.
A: Kłamca.
Z: Nie kłamie.
A: Udowodnij.
Z: Okey chodź pokażę ci.
Podeszłam do niego bliżej a on przysunął mnie do siebie i zaczął kołysać.
Taki jest mój kochany Zayn. Nie mogę się doczekać naszej randki.
A: A mam się jakoś specjalnie ubierać.?
Z: Ubierz sukienkę tą od nas.
A: Dobrze.
Chyba się koś szykuje, mam nadzieję że to będzie coś wyjątkowego co zapamiętam na zawsze. Zjedliśmy śniadanie i poszłam się ubrać w dresy i luźny top. Potem poszłam do łazienki się trochę ogarnąć. Dziś szłam na USG, powiem szczerze że mi się nie chce. Wolę siedzieć na tyłu oglądając romansidła.
A: Musimy iść?
Z: Tak
A: Ale mi się nie chce.
Z: Jak nie pójdziesz to ja cię zaniosę siłą.
A: Spróbuj.!
Mogłam tego nie mówić, podszedł do mnie przerzucił przez ramie i zaprowadził do auta. Jechaliśmy około 15 minut kiedy się zatrzymaliśmy. Wtedy ja spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.
Z: Nie marudź.
Wysiadł z auta i podszedł od mojej strony i otworzył mi drzwi. Potem znów mnie przerzucił przez ramie i zaprowadził do szpitala wyglądaliśmy jak Shrek i Fiona kiedy szli do zamku ale Zayn jest o tysiąc razy ładniejszy od Shreka. Wracając weszliśmy do gabinetu lekarza trzymając się tym razem za ręce. Lekarz kazał mi płożyć się na dobrze znanym mi fotelu. Chwilkę musiałam czekać i mogłam dostać pełne wyniki badań, wychodzi na to że to będzie dziewczynka. Tak jak ustalaliśmy będzie miała na imię Lily. Mulat był taki szczęśliwy że w drodze do auta chwycił mnie w talii i okręcił wokół własnej osi. Nigdy tak szczęśliwego go jeszcze nie widziałam. Wróciliśmy około 16 więc poszłam na górę i zaczęłam szukać sukienki od chłopaków ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć, zaczęłam szukać w szafie Malika i o dziwo się tam znalazła musieliśmy przez przypadek pomylić ciuchy kiedy wracaliśmy z Polski. Ładnie ją uprasowałam i położyłam na łóżku. Potem poszłam do łazienki, zrobiłam lekki makijaż i rozpuściłam włosy kiedy wyszłam z łazienki zauważyłam że Zayn również się szykuje do wyjścia jeszcze poszukałam moje ulubione buty. I byłam gotowa. Kiedy wyszłam z pokoju, zauważyłam na zegarze że jest już 17:30. Poszłam do kuchni napić się soku, a kiedy wychodziłam dostrzegłam że Zayn szuka swojej koszuli chyba nie wiedział że leży pod jego swetrem.
A: Czego tak szukasz?
Z: Mojej bluzki widziałaś ją?
A: Niech zgadnę leży pod bluzą?
Z: Skąd wiedziałaś?
A: Zgadywałam.
Poszłam na górę i ubrałam swoją sukienkę i buty i naszyjnik od Zayna. I byłam gotowa. Kiedy zeszłam na dół Zayn nie mógł odemnie oczu oderwać. Ubrałam się tak jak mi mówił.
A: Czemu tak mi się przyglądasz?
Z: Wyglądasz jak sex bomba.
A: Zayn!
Z: Co?
Widziałam że się denerwuje przed tą randką, nie mógł zawiązać muchy.
A: Daj pomogę ci.
Z: Dzięki.
A: Nie denerwuj się. Wszystko będzie dobrze.
Z: Tak mówisz?
A: Tak myślę.
Z: Jesteś kochana.
Po kilku minutach byliśmy już gotowi do wyjścia. Wsiedliśmy w samochód a w połowie drogi zadzwonił telefon Zayn. Włączył na głośnik podczas jazdy.
Z: Tak?
H: Wszytko już gotowe. Kiedy będziecie?
Z: Za chwilkę dojeżdżamy.
H: Okey czekamy.
Co on znowu wymyślił. Aż boje się pomyśleć że wszyscy brali w tym udział a ja o niczym nie wiedziałam.
A: Co wy kąbinujecie?
Z: Tajemnica.
Nie znoszę kiedy nic nie wiem, czuję się w tyle. Obawiam się najgorszego. Dojechaliśmy na wyznaczone miejsce. Oczy miałam zawiązane opaską żebym nic nie widziała. Wysiedliśmy z auta i poszliśmy w nieznanym mi kierunku. Po chwili doszliśmy na wyznaczone miejsce a moje oczy mogły ujrzeć świat. To co wymyślił Zayn nie mieściło się w głowie. Zrobili imprezę ale jeszcze nie wiem z jakiej okazji. Po chwili wszyscy wyszli z ukrycia i krzyknęli "niespodzianka!" tego to już się nie spodziewałam.
A: Ojej a z jakiej to okazji?
Z: Nie wiesz? Masz dziś urodziny głuptasie.
A: Faktycznie zapomniałam.
Z: Wszystkiego najlepszego.
A: Dziękuje
Przytuliłam się do niego jak najmocniej. Potem wszyscy składali mi życzenia i zaczęliśmy tańczyć. Po około 2 godzinach poszłam napić się soku i zaczęłam rozmawiać z Eleanor. Nie wiem czemu ale puścili wolną balladę. Ciągle rozmawiałam z El a potem dołączyła się Dan.
D: Chyba się tego nie spodziewałaś?
A: Nie wogóle.
E: Ale to nie koniec niespodzianek.
A: Co masz na myśli.?
D: Zobaczysz.
Wtedy obróciły moją głowę do tyłu, zobaczyłam tam Zayna który trzymał mikrofon.
Z: Amy, moje życie dzięki tobie zmieniło się o 180 stopni. Jesteś dla mnie najważniejsza, chcę resztę życia spędzić z tobą. Bo to ty w szukaniu szczęścia się pojawiłaś. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz panią Malik?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Czuje do niego to co on do mnie. Ale co jeśli to tylko przez kilka lat? A potem kłótnie i żale? Nie wiem co powiedzieć. Z rozmyślań wyrwały mnie ciche "Powiedz Tak!" Nie spostrzegłam kiedy po moim morskim oku spłynęła pojedyńcza kropla łzy. Wiedziałam czego chcę.
A: Ja nie wiem co powiedzieć.
H: Powiedz Tak!
Lou: Właśnie!
Z: Co ty na to?
A: Tak.
Z: Tak?
A: Tak! Kocham cię!
Odrazu pojawiły się wiwaty i okrzyki. A na moim małym palcu pojawił się mały diamencik. Byłam taka szczęśliwa! Od teraz jestem panią Malik. Po prostu nie wierze. Po kilku godzinach zabawy wróciliśmy do domu. Malik chciał żebym się z nim jak on to stwierdził "zabawiła" co miałam zrobić? Jesteśmy już zaręczeni. Poszliśmy do sypialni i dalej można się domyślić.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem strasznie długi. Ale miałam wenę i musiałam ją napisać w jednym rozdziale. CZYTASZ=KOMENTUJ!
Jejku!!! Boski! Co za emocje!!
OdpowiedzUsuńWOW!! ALe emocje!! Boże jakie to jest słodkie!! Ale bomba, że taki długi!! Czekam na nn<33
OdpowiedzUsuńBoski Oluś. Bardzo mi się podoba ten rozdział. Od początku był wyjątkowy i genialny. Czekam na kolejny. Zapraszam:
OdpowiedzUsuń* http://www.youtube.com/watch?v=sKvQglg3lQQ - filmik na mojego nowego bloga (ukaże się za kilka miesięcy)
* http://nowademi.blogspot.com/ - ominął cie jeden rozdział
Życzę ci moja droga weny XOXO
Boze *---* maga filmik. Zrobisz mi też plisska!!! JA nie umiem jestem taką sierotą.
UsuńJejku jaki sweet rozdział *.*
OdpowiedzUsuńMusze nadrobić poprzednie rozdziały xD
Ale ten jest mega :D
Cudowny :)
Czekam nn :*
+ zapraszam do mnie :)
http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/