Obudził mnie telefon, od Jacka Odebrałam.
A: Halo?
J: Opss sorry jak cię budzę. Ale mam ważne info.
A: No dawaj.
J: Nie jedziemy na 2 tygodnie tylko na 3 miesiące.
A: Co?
J: No ja też nie mogę w uwierzyć!
A: Okey. Dzięki za informacje.
J: No spoko. Papa
A: Pa.
To mi trochę zniszczyło dzisiejszy dzień, boje się jak Zayn zareaguje, nie skakał z radości na myśl że jadę na 2 tygodnie a co dopiero na 3 miesiące?! Zauważyłam że nie ma nikogo pokoju, poszłam do łazienki i wzięłam prysznic, potem ubrałam się w mój ulubiony zestaw. Zeszłam na dół do kuchni na śniadanie, wszyscy już tam byli i zajadali się goframi.
A: Zayn mówimy potem poważnie pogadać.
L: Czyżby pierwsza kłótnia małżeńska?
A: O co ci w ogóle chodzi?!
Wkurwiał mnie niemiłosiernie!!!Zjadłam szybko śniadanie umyłam zęby i poszłam do sypialni tam czekał już na mnie Mulat.
Z: O czym chciałaś pogadać.?
A: Nie wiem jak ci to powiedzieć.
Z: No mów to nie może być takie trudne.
A: A jednak jest.
Z: Spokojnie ja wszystko zniosę.
A: Wiec muszę jednak wyjechać na 3 miesiące a nie na 2 tygodnie.
Nic nie odpowiedział wyszedł z pokoju. Wiedziałam że tak będzie.
*Oczami Zayna*
Nie wierzę. Jak mogła mi wcześniej o tym nie powiedzieć? Naprawdę trochę się na nią wściekłem, nie mogłem być z nią w tym samym pokoju. Musiałem to wszystko przemyśleć, na spokojnie, poszedłem do parku.
*Oczami Andrei*
Wiedziałam że będzie zły. Ja nie wiem co mam teraz myśleć jeszcze nie dawno mówił że damy sobie radę a teraz? Wyszedł. Ten człowiek mnie zaskakuje. Muszę też powiedzieć chłopakom. Poszłam na dół do salonu.
A: Gdzie Zayn?
H: Ty nam powiedz.
A: O co ci chodzi?
H: Powiedział że po tym co mu powiedziałaś musi sobie wszystko przemyśleć i wyszedł. Więc słuchamy.
A: Teraz to nie istotne.
H: Istotne, musisz nam powiedzieć!
A: Dobra, dobra. Bo dziś rano dowiedziałam się że zamiast na 2 tygodnie wyjeżdżam na 3 miesiące i jak mu to powiedziałam to się chyba wkurzył i wyszedł.
L: Ale żeś mu dała.
A: Znaczy?
Li: On przeżywał to że jedziesz na te 2 tygodnie, wyobraź sobie co mógł poczuć jak mu tak prosto z mostu powiedziałaś że jedziesz jednak na 3 miesiące.!
A: Mi też było ciężko to powiedzieć. Wiecie może dokąd poszedł?
N: Chyba do parku.
A: Dzięki.
Pobiegłam jak najszybciej tylko mogłam do parku i znalazłam Zayna pod wierzbą płaczącą, był naprawdę załamany płakał. Pierwszy raz go widziałam w takim stanie. Podbiegłam szybko do niego i mocno przytuliłam on mnie odepchnął. Po raz pierwszy.
A: Daj mi to wytłumaczyć!
Z: Nie masz co. Okłamałaś mnie!
A: Nie zrozum ja dopiero dziś rano się dowiedziałam.
Z: Ta jasne.
A: Mówię prawdę.
Z: To mam fantastyczny pomysł!
A: Jaki?
Z: Nie jedź i wszystko będzie cacy!
A: Chyba ogłupiałeś?! Nie mogę zawieść ekipy.
Z: Dla ciebie tylko się ekipa liczy.!
A: Nie prawda!
Z: Prawda. Nie kłuć się ja wiem swoje.
Nie miałam ochoty go słuchać! zdenerwował mnie na prawdę! Powinien mnie wspierać a nie jeszcze bardziej dołować. Wróciliśmy do domu, trzasnełam drzwiami tak mam jak się wkurzę.
A: Powinieneś mnie wspierać a nie jeszcze bardziej dołować!
Z: Zamknij się!
A: Bo co? Uderzysz mnie?
Z: Nie bo kobiet się nie bije!
Poszłam do pokoju...
A: Zayn mówimy potem poważnie pogadać.
L: Czyżby pierwsza kłótnia małżeńska?
A: O co ci w ogóle chodzi?!
Wkurwiał mnie niemiłosiernie!!!Zjadłam szybko śniadanie umyłam zęby i poszłam do sypialni tam czekał już na mnie Mulat.
Z: O czym chciałaś pogadać.?
A: Nie wiem jak ci to powiedzieć.
Z: No mów to nie może być takie trudne.
A: A jednak jest.
Z: Spokojnie ja wszystko zniosę.
A: Wiec muszę jednak wyjechać na 3 miesiące a nie na 2 tygodnie.
Nic nie odpowiedział wyszedł z pokoju. Wiedziałam że tak będzie.
*Oczami Zayna*
Nie wierzę. Jak mogła mi wcześniej o tym nie powiedzieć? Naprawdę trochę się na nią wściekłem, nie mogłem być z nią w tym samym pokoju. Musiałem to wszystko przemyśleć, na spokojnie, poszedłem do parku.
*Oczami Andrei*
Wiedziałam że będzie zły. Ja nie wiem co mam teraz myśleć jeszcze nie dawno mówił że damy sobie radę a teraz? Wyszedł. Ten człowiek mnie zaskakuje. Muszę też powiedzieć chłopakom. Poszłam na dół do salonu.
A: Gdzie Zayn?
H: Ty nam powiedz.
A: O co ci chodzi?
H: Powiedział że po tym co mu powiedziałaś musi sobie wszystko przemyśleć i wyszedł. Więc słuchamy.
A: Teraz to nie istotne.
H: Istotne, musisz nam powiedzieć!
A: Dobra, dobra. Bo dziś rano dowiedziałam się że zamiast na 2 tygodnie wyjeżdżam na 3 miesiące i jak mu to powiedziałam to się chyba wkurzył i wyszedł.
L: Ale żeś mu dała.
A: Znaczy?
Li: On przeżywał to że jedziesz na te 2 tygodnie, wyobraź sobie co mógł poczuć jak mu tak prosto z mostu powiedziałaś że jedziesz jednak na 3 miesiące.!
A: Mi też było ciężko to powiedzieć. Wiecie może dokąd poszedł?
N: Chyba do parku.
A: Dzięki.
Pobiegłam jak najszybciej tylko mogłam do parku i znalazłam Zayna pod wierzbą płaczącą, był naprawdę załamany płakał. Pierwszy raz go widziałam w takim stanie. Podbiegłam szybko do niego i mocno przytuliłam on mnie odepchnął. Po raz pierwszy.
A: Daj mi to wytłumaczyć!
Z: Nie masz co. Okłamałaś mnie!
A: Nie zrozum ja dopiero dziś rano się dowiedziałam.
Z: Ta jasne.
A: Mówię prawdę.
Z: To mam fantastyczny pomysł!
A: Jaki?
Z: Nie jedź i wszystko będzie cacy!
A: Chyba ogłupiałeś?! Nie mogę zawieść ekipy.
Z: Dla ciebie tylko się ekipa liczy.!
A: Nie prawda!
Z: Prawda. Nie kłuć się ja wiem swoje.
Nie miałam ochoty go słuchać! zdenerwował mnie na prawdę! Powinien mnie wspierać a nie jeszcze bardziej dołować. Wróciliśmy do domu, trzasnełam drzwiami tak mam jak się wkurzę.
A: Powinieneś mnie wspierać a nie jeszcze bardziej dołować!
Z: Zamknij się!
A: Bo co? Uderzysz mnie?
Z: Nie bo kobiet się nie bije!
Poszłam do pokoju...
O.M.G. Amazing! Zakochałam się w tym rozdziale. Tyle uczuć... Zapraszam cie na mojego drugiego bloga: http://dobrzewybieraj.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na nn XOXO
Kurcze... Szkoda, ze to wszystko tak się potoczyło...
OdpowiedzUsuńAle rozdział jest mega.
Taki pełny uczuć, tylko szkoda, ze tych smutnych.
No ale cóż... Mam tylko nadzieję, ze między nimi wszystko się jednak ułoży :)
Czekam już nn :)
http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/